17 marca książę Walii i księżna Kornwalii rozpoczęli swoją dziesięciodniową wizytę na Wyspach Karaibskich.
Pierwszym przystankiem dla następcy tronu była St. Lucia, czyli mała, rajska, utrzymująca się głównie z turystyki wysepka. Jeśli ktoś się zastanawia jak może wyglądać ten egzotyczny z naszego punktu widzenia kraj, to podrzucam kilka zdjęć, które powinny nieco rozjaśnić w głowach nam wszystkim.
Pierwszym przystankiem dla następcy tronu była St. Lucia, czyli mała, rajska, utrzymująca się głównie z turystyki wysepka. Jeśli ktoś się zastanawia jak może wyglądać ten egzotyczny z naszego punktu widzenia kraj, to podrzucam kilka zdjęć, które powinny nieco rozjaśnić w głowach nam wszystkim.
Na dzień dobry książę spotkał się z premierem St. Lucii, panem Allenem Chastanetem oraz gubernatorem generalnym kraju, sir Emmanuelem Neville Cenac.
Następnie książę wziął udział w paradzie z okazji czterdziestej rocznicy uzyskania przez St. Lucię niepodległości. W uroczystości wzięli udział m.in. policjanci i strażacy. Książę zobaczył też wyjątkowy pokaz taneczny grupy The Helen Folk Dancers.
Na zakończenie swojej wizyty książę Karol wygłosił przemówienie, w którym podkreślił znaczenie istnienia Wspólnoty Narodów, której St. Lucia jest członkiem.
Następnie książę wziął udział w paradzie z okazji czterdziestej rocznicy uzyskania przez St. Lucię niepodległości. W uroczystości wzięli udział m.in. policjanci i strażacy. Książę zobaczył też wyjątkowy pokaz taneczny grupy The Helen Folk Dancers.
Na zakończenie swojej wizyty książę Karol wygłosił przemówienie, w którym podkreślił znaczenie istnienia Wspólnoty Narodów, której St. Lucia jest członkiem.
Nie wiem jak wy, ale ja na taką St. Lucię chętnie bym się wybrała...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz